Google
 

poniedziałek, 31 maja 2010

Adolfkanone 406. wróci na baterię Schleswig-Holstein MOW w Helu?

Adolfekanone "wróci" na ziemniaczany bunkier baterii Schleswig-Holstein? Do tego jeszcze daleka droga jednak zamysł dyrekcji Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu i pierwsze działania w tym kierunku zostały zrobione.

bunkier schleswig-holstein mow helFot. Marek i Ewa Wojciechowscy. Źródło. www.poczta-polska.pl/mw

Adolfkanone w Harstad

Pracownicy MOW wrócili właśnie z Norwegii - konkretnie w Harstad (niedaleko Narwiku) - gdzie do dziś stoją największe armaty hitlerowskiej machiny wojennej - 406 mm Adolfekanone. Działa stały na straży norweskich fiordów - baz niemieckich U-bootów nad Morzem Norweskim i straszyły pomocowe konwoje amerykańskie płynące skrajem Oceanu Arktycznego do ówczesnego ZSRR.


Działa 406. w Harstad.

Takie działo stało również na Półwyspie Helskim, osłaniając bazy naprawcze U-bootów w stoczniach w Gdyni i Gdańsku oraz poligony torpedowe w Oksywiu i w Juracie. Z potężnej konstrukcji zachowały się do dziś tylko żelbetonowy bunkier (dawniej skład żywnościowy jednostki wojskowej w Helu) i wieża dalmierza naprowadzającego armatę. Samo działo hitlerowcy przenieśli na Wał Atlantycki we Francji, gdzie zostało zniszczone podczas inwazji w 1944 roku. Sprowadzenie 1. z 4. istniejących do dziś armat byłoby nie lada osiągnięciem i z pewnością przyciągnęłoby szerszą masę turystów do obiektów MOW.

Kibicuję i podpisuję się pod każdą akcją, mającą na celu sprowadzenie 406-tki do Helu. Na razie muzealnicy-militaryści sporządzili w Harstad dokumentację techniczną działa i przywieźli drobne upominki związane z armatą - iglicę, pierścień obrotu armaty i chwytak do podnoszenia łusek. Być może wkrótce będzie je można zobaczyć wśród eksponatów muzeum.

niedziela, 30 maja 2010

Kolej Nadzalewowa letnią atrakcją Elbląga, Tolkmicka, Fromborka i Braniewa

Kolejna wakacyjna atrakcja szykuje się na lato 2010 r. Miłośnicy podróżowania koleją - do których się zaliczam - zyskają nową trasę - Kolej Nadzalewową. Z Malborka przez Elbląg, Tolkmicko i Frombork, będzie można dotrzeć do Braniewa, cały czas podziwiając widok Zalewu Wiślanego. Pierwszy kurs szynobusem 4 czerwca. Kolejne od lipca, w każdy wakacyjny weekend.


Kolej Nadzalewowa Elbląg - Braniewo na razie turystyczna.

Kolej Nadzalewowa powraca po 4 latach niebytu (ostatni kurs 1 kwietnia 2006 r.). To poniemiecki "spadek" fragmentu drogi kolejowej do Królewca (Kaliningrad) zbudowanej w latach 1897–1899 (Elbląg - Braniewo). Haffuferbahn (HUB) podróżował Kajzer Wilhelm II, mający w podelbląskich Kadynach letnią rezydencję (dziś hotel). W Tolkmicku 200 metrów od dworca była przystań promowa do Krynicy Morskiej. Po zniszczeniach wojennych 1945 roku reaktywowano trasę dopiero w 1949 r.

Tylko pogratulować pomysłu władz województwa warmińsko-mazurskiego aktywowania urokliwej trasy kolejowej. Widać pomogła popularność żuławskiej wąskotorówki. Tylko czekać kolejnych pomysłów ożywienia zapomnianych szlaków kolejowych Pomorza i okolic. W końcu Niemcy zostawili rozbudowany system kolejowy - szkoda niewykorzystać tego potencjału, np. szlaku przez Wyżynę Gdańską - Żukowo, Niestępowo, Łapino, Kolbudy, Bielkówko, Pręgowo, Straszyn do Pruszcza Gdańskiego.

Co atrakcyjnego czeka na trasie Kolei Nadzalewowej? W Elblągu stare miasto z pozostałościami fortyfikacji i zamkiem, gotycka katedra, początek Kanału Elbląsko-Ostródzkiego; w Tolkmicku zabytkowe miasto z XIII w. z murami, staropruskie grodzisko Wały Tolkmita, urokliwy dworzec kolejowy i największy port nad Zalewem Wiślanym; we Fromborku w Bazylice Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja na Wzgórzu Katedralnym jest kaplica ze szczątkami Kopernika, do tego jego obserwatorium (planetarium), pokrzyżacki kanał wodny z XIV w. i Wieża Wodociągowa, czy też Baszta Żeglarska i wahadło Foucalta w Wieży Radziejowskiego; Braniewo proponuje zwiedzenia Spichlerza Mariackiego..., Wieży bramnej dawnego zamku biskupiego, cerkiew prawosławną i budynki szkoły zakonnej Kolegium Jezuitów (Collegium Hosianum) oraz zabudowania kolejowe węzła dawnej Kolei Wschodniej (Ostbahn).

Najszybciej z Trójmiasta można wsiąść do Pociągu Nadzalewowego w Elblągu - połączenie przez Malbork.

Rozkład jazdy wkrótce.

Szlak Gdynia - Bytów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej - foto i video

Szlak Gdynia - Bytów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej ma biec po historycznych torach z początków XX wieku. Szlak gdyński to powstała w 1921 roku (zmodernizowana w latach '30 XX w.) tzw. węglówka do portu.
Trasa krzyżuje się w Babim Dole i Somoninie z linią na Kartuzy. W Lipuszu jest krzyżówka z linią z 1900 roku! (przedłużeniem trasy ze żwirowni w Pszczółkach). Od Lipusza jechać już można tylko ok. 20 km/h z uwagi na stan torowiska.
Przed Bytowem najnowocześniejsza na Pomorzu, skomputeryzowana sygnalizatornia drogowa koło Skwierawy.
















Część atrakcji jakie bytowianie zafundowali "rajdowcom".






Smaczny kaszubski poczęstunek na Zamku w Bytowie. Fot. Kaczor

Słynny most nad Borują. Fot. Kaczor

Fragment wystawy PSSTM na Zamku w Bytowie. Fot. Kaczor

Atrakcje na trasie rajdu - Skansen Parowozownia Kościerzyna. Fot. Kaczor

Atrakcje na trasie rajdu - przejazd szynobusu pod rozebranym niemieckim wiaduktem (widać przyczółki). Fot. Kaczor

Atrakcje na trasie rajdu - rozjezdnia w Lipuszu. Fot. Kaczor

Atrakcje na trasie rajdu - szyna z Fabryki Króla Alberta z 1909 roku jako słup stacji Studzienice. Drugi słup od KRUPPa z 1898 r. Fot Kaczor

Szlak kolejowy GDYNIA - BYTÓW - przyszła atrakcja Kaszub

Koleją z Gdyni do Bytowa? Na razie to tylko trasa towarowa, ale być może reaktywowana zostanie ta linia także dla ruchu pasażerskiego. W maju odbył się rajd turystyczny tą właśnie trasą. Oto kilka spostrzeżeń.

Źródło. Kaczor


Pasażerskie połączenie Bytowa z Gdynią funkcjonowało jeszcze na początku lat '90 ubiegłego wieku. Zlikwidowano je jednakże - jak to w wielu kolejowych przypadkach - z przyczyn ekonomicznych, władze PKP uznały po prostu, że linia jest nierentowna. Do pomysłu wrócono przy okazji planowania Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, której propagowaniu miała służyć wycieczka szynobusem do Bytowa.

A że to teren piękny, dziewiczy niemalże, trasa biegnąca w zielonych wąwozach, pośród mieniących się różnymi kolorami pól, pomiędzy jeziorami uważam, że jej ponowne otwarcie jest jak najbardziej słuszne. Może nie w codziennym kursowaniu, ale na pewno jako turystyczny szlak na Kaszuby, jak np. wąskotorowa kolej przez Żuławy.



Linia gdyńsko-bytowska biegnie po historycznych torach odrodzonej na początku XX wieku Polski. Szlak gdyński to powstała w 1921 roku (zmodernizowana w latach '30 XX w.) tzw. węglówka do portu. Co ciekawe, przed Gdynią Wielkim Kackiem jest najgorszy przekop kolejowy w kraju - kilka centymetrów głębszego kopania i mógłby powstać tunel, dlaczego stało się inaczej, wiedzą tylko ówcześni inżynierowie kolejnictwa. Kolejnym wyróżnikiem jest fakt wznoszenia się trasy z Gdyni do Gdańska Osowej pod kątem 10-11 promili (kto jechał tramwajem na gdański Chełm ma wyobrażenie o co chodzi).
Trasa krzyżuje się w Babim Dole i Somoninie z linią na Kartuzy (obecnie również nieczynną, ale być może reaktywowaną wakacyjnie). W Lipuszu jest krzyżówka z linią z 1900 roku! (przedłużeniem trasy ze żwirowni w Pszczółkach). Od Lipusza jechać już można tylko ok. 20 km/h z uwagi na stan torowiska - to dobra prędkość na przejazd turystyczny, ale by reaktywować linię pasażersko potrzeba kosztownej modernizacji.
Przed Bytowem przejeżdża się morenowymi wzgórzami nad malowniczymi jeziorami Fiszewo, Studzieniczno, Madrzechowskim i wieloma pomniejszymi oraz przez najnowocześniejszą na Pomorzu, skomputeryzowaną sygnalizatornię drogową koło Skwierawy.



W samym Bytowie również czeka masa atrakcji, poczynając od ceglanego i majestatycznego stuletniego mostu nad rzeką Borują do Korzybia - Słupska, przez zamek krzyżacki, cerkiew w 400-letnim kościele, ruiny gotyckiego kościoła z XIV w., eklektyczny kościółek św. Katarzyny i urokliwe secesyjne kamieniczki na ul. Drzymały oraz wokół ryneczku. Do tego 22 szlaki rekreacyjno-edukacyjne rowerowe i kajakowe przez okoliczne lasy, na rzekach i jeziorach, np. szlakiem Otto Smaliana przez poniemieckie leśniczówki, kurhany i kopalnię kamieni lub do Grodziska Borzytuchom, czy też szlakiem bytowskich jezior lobeliowych, albo na Torfowiska Trzebiatowskie.

Nie można zapomnieć o gościnności i otwartości miejscowych Kaszubów. Podczas postoju w Ugoszczy przywitano nas wesołym śpiewem i pyszną drożdżówką kaszubską (nie znajdziecie takiej w żadnej ciastkarni w Trójmieście!) oraz gorącą kawą.



Jeśli będzie więc można przejechać się koleją do Bytowa, sam przejadę się chętnie ponownie i polecam odkrycie jej.

Więcej wideo z tego rajdu kolejowego na Szlak Gdynia - Bytów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.


PKM maj 2010 - szlak kolejowy Gdynia - Bytów.

środa, 26 maja 2010

Muzeum Rybołówstwa w Helu do zamknięcia - lepszy ewangelicki kościół

Polska to podobno kraj tolerancyjny. Podobno... Bo antytez na to stwierdzenie jest sporo. Również "pod nosem". Zabytkowy kościółek luteran w Helu przemianowano po II Wojnie Światowej na siedzibę Muzeum Rybołówstwa, oddział Centralnego Muzeum Morskiego.

Ten obiekt lepiej sprawdziłby się jako kościół niż muzeum. Fot. Kaczor

Sakralne obrazy, narzędzia liturgiczne, oświecone pisma religijne zastąpiły sieci, haki, kalosze, kotwice i łodzie rybackie. Ekspozycja muzeum jest atrakcją - wątpliwą, sądząc po ilości chętnych odwiedzających - Bulwaru Nadmorskiego w Helu. Jakkolwiek urokliwa bryła 600-letniego kościółka z czerwonej cegły, z gontową dachówką i drewnianą byłą dzwonnicą (obecnie tarasem widokowym) przyciąga.

Najstarszy i najbardziej rozpoznawalny obiekt w Helu być może ponownie stanie się świątynią kultu. Władze ewangelicko-augsburskiej diecezji pomorsko-wielkopolskiej zażądali zwrotu kościoła parafialnego, uzyskanego w 1525 roku, gdy większość mieszkańców z półwyspu została ewangelikami. Sprawę rozstrzygnie sąd, bo dyrekcja CMM nie zamierza oddać świątyni, powołując się na decyzję tzw. rządowej komisji regulacyjnej i argumentując, że kościół się protestantom nie należy, bo pierwotnie zbudowali go katolicy, a po II WŚ odbudowało go polskie państwo.

Nikt nie zamierza przypominać, że pewnie kościół odbudowaliby ewangelicy, gdyby tylko to "piękne" państwo ich nie wygnało z niemieckim stygmatem. No i warto zastanowić się dlaczego po odbudowie PRL nie oddał świątyni katolickim prawłaścicielom, tylko zrobił w nim muzeum?...

Mam nadzieję, że sąd wykaże się rozsądkiem w tej sprawie. Sam chętnie - w celach poznawczych - wziąłbym udział w nabożeństwie obrządku luterańskiego. Butwiejące łodzie, śmierdzące sieci i marne wędki to mało atrakcyjna ekspozycja do obejrzenia na żywo zresztą na kutrach w pobliskim porcie rybackim.


Muzeum Rybołówstwa w dawnym kościele ewangelickim w Helu.

czwartek, 20 maja 2010

CUDAWIANKI 2010 - imprezowe powitanie lata - Gdynia, 26/27 czerwca

Z Morcheeba, Noviką z zespołem i Jimim Tenorem&Kabu Kabu przywitane zostanie tegoroczne lato w Gdyni podczas imprezy CudaWianki 2010 - Lato Zaczyna się w Gdyni. Tym razem impreza odbędzie się z 26 na 27 czerwca.

Źródło. materiały organizatora

Organizatorzy zapewniają mnóstwo atrakcji już od godz. 12. Zabawa ma potrwać do godz. 3 w nocy. Na wszystkie eventy imprezy wstęp wolny.








Program imprezy CudaWianki 2010
  • 12 - 17 - Aleja Cudów (warsztaty i akcje) w Alei Topolowej i Parku Rady Europy oraz Alternatywne Zwiedzanie Centrum Miasta;
  • 17.30 - 19.30 - Wielka Parada Under-Construction "Technokracja" - mobilne machiny, tancerze-animatorzy, zespół Małe Instrumenty i All Sounds Allowed, wielkoformatowe konstrukcje Mariusza Warasa, Symfonia Agregatów - przejście ul. Świętojańską do Skweru Kościuszki;
  • 20 - koncert Noviki z 7-osobowym zespołem (m.in. Iza Kowalewska z Muzykoterapii i Kasia Kurzawska z Sofy) na Plaży Śródmieście;
  • 21 - występ Jimiego Tenora&Kabu Kabu - Plaża Śródmieście;
  • 22.30 - koncert Morcheeba - Plaża Śródmieście;
  • 00.00 - 3 - zapalenie ogniska i muzyka na żywo + bębniarskie jammowanie - Plaża Śródmieście.


CudaWianki 2010 w Gdyni.

wtorek, 11 maja 2010

Pętla Żuławska - masa wodnych atrakcji w delcie Wisły

7. przystani żeglarskich, pomostów cumowniczych i port jachtowy dla ponad 450 jachtów, nowy most zwodzony i 11 innych przedsięwzięć okołowodnych zostanie zrealizowanych w projekcie Pętla Żuławska, pomyśle ożywienia szlaku wodnego od Gdańska przez Żuławy i Malbork po Gniew, a nawet do Ostródy przez Kanał elbląsko-ostródzki. Powstanie turystyczno-rekreacyjny szlak długości blisko 300 km! przez Wisłę Martwą, Szkarpawę, Wisłę Królewiecką, Tugę oraz Nogat.

Jak urokliwy jest wypoczynek na wodzie, można się - niestety krótkotrwale - przekonać podczas rejsów tramwajami wodnymi z Trójmiasta do Helu i Jastarni (czytaj więcej). A co gdyby można byłoby spędzić tygodniowy urlop na jachcie? To nie musi być niedorzeczny (nomen omen) pomysł. Żuławy Gdańskie, Wiślane i Elbląskie w delcie Wisły pełne są spławnych rzek i kanałów, a do tego w przepływanych miastach nie brakuje ciekawych zabytków, atrakcji hydrotechnicznych i rekreacyjnych oraz unikatowych konstrukcji inżynieryjnych.

Ciekawym doświadczeniem jest m.in. przepłynięcie jachtem śluzy w Gdańskiej Głowie, gdzie jacht opada(/podnosi się na wodzie ok. metra (w zależności, w którą stronę płyniemy). Jeśli znudzi się zwiedzanie urokliwych zakątków z poziomu wody, zawsze można przybić do jednej z licznych planowanych przystani i wybrać się na rowerową wycieczkę po okolicy.

Pętla Żuławska jest więc niesamowitą szansą na rozwinięcie turystyki wodnej w tym zapomnianym, a niegdyś tętniącym żeglarskim życiem zakątku Pomorza. Projekt jest efektem porozumienia 18 gmin z województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Większość podpisała się pod umową realizacyjną inwestycji, opiewającą na 84 miliony złotych (33,6 mln zł dofinansowania pochodzić będzie z Unii Europejskiej). Pierwszy etap projektu ma się zakończyć do 2012 roku. Nie wiadomo co z inwestycjami "elbląskimi" - port żeglarski w Elblągu, przystanie w Braniewie, Nowej Pasłęce i Michałowie oraz zagospodarowanie nabrzeża zachodniego portu w Tolkmicku - bowiem władze samorządowe odmówiły podpisania umowy do czasu wyjaśnienia nieścisłości prawnych.

W drugim etapie za kolejne 80 mln zł powstać ma infrastruktura turystyczna - kilometry ścieżek rowerowych z wypożyczalniami, kolejne bazy noclegowe, więcej restauracji, a także stacje paliw dla jachtów motorowodnych.


Inwestycje pierwszego etapu Pętli Żuławskiej
  • port żeglarski w Elblągu (jeśli umowę podpisze strona elbląska);
  • port jachtowy w Krynicy Morskiej;
  • przystań żeglarska w Błotniku;
  • przystań żeglarska w Osłonce;
  • przystań żeglarska w Braniewie (jeśli umowę podpisze strona elbląska);
  • przystań żeglarska w Nowej Pasłęce (jeśli umowę podpisze strona elbląska);
  • przystań żeglarska w Malborku - Park Północny;
  • przystań żeglarska w Michałowie (jeśli umowę podpisze strona elbląska);
  • przystań żeglarska w Białej Górze;
  • pomosty cumownicze w Drewnicy;
  • pomosty cumownicze w Tczewie;
  • zagospodarowanie nabrzeża zachodniego portu w Tolkmicku (jeśli umowę podpisze strona elbląska);
  • most zwodzony na śluzie w Przegalinie;
  • elektryfikacja śluzy Gdańska Głowa.


Co można zobaczyć po drodze?
cdn

poniedziałek, 10 maja 2010

Ladie's Jazz Festival 2010 po raz 6. w Gdyni - 15-18.7.2010

Najbardziej utalentowane artystki jazzowe i około jazzowe po raz szósty zjadą do Gdynia. Ladie's Jazz Festival by Seat odbędzie się w dniach 15-18 lipca 2010 r. W tej edycji nie zabraknie nowości.

Ale najważniejsze na festiwalach szczególnie muzycznych jest nie gdzie, ale kto się zaprezentuje. I tak podano już pierwszą gwiazdą LJF 2010 - będzie nią nie jedna a cała grupa wokalna - Manhattan Transfer, i tu nowość - to zespół damsko-męski 50 na 50 proc.


Manhattan Transfer historycznie...




...i współcześnie.

Z innych zmian - poza tradycyjnymi miejscami koncertów w Teatrze Muzycznym i Klubie Ucho - wielka gwiazda festiwalu wystąpi w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Kazimierza Górskiego.

Manhattan Transfer to grupa istniejąca od 1969 roku. W tym czasie nagrała 29. longplayów. A najnowszy pt. "The Chick Corea Songbook" z 2009 roku to interpretacje i rearażacje kompozycji tytułowego artysty.


O biletach i programie imprezy będziemy informować na bieżąco.

środa, 5 maja 2010

Park wodny w Człuchowie - powstająca atrakcja regionu

Szykuje się nowa atrakcja turystyczno-rekreacyjna Pomorza. W Człuchowie za unijne pieniądze powstać mają letni park wodny, do którego prowadzić będzie promenada zakończona drewnianym molem, park linowy stylizowany na indiańską wioskę oraz park minigolfa. Wszystko na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji nad Jeziorem Rychnowskim na obrzeżach miasta.

park wodny czluchowTak obecnie wygląda kąpielisko miejskie nad Jeziorem Rychnowskim w Człuchowie.
Wkrótce miejsce to ma się zmienić nie do poznania. Źródło. um.czluchow.pl


Plany sięgają 2011 roku. Na zakończeniu poza wyżej wymienionymi atrakcjami powstanie park wodny z prawdziwego zdarzenia, w naturalnej otulinie lasu, jakiego próżno szukać w okolicy.

Atrakcja ma przyciągnąć całe rodziny. Dlatego też park linowy będzie z różnymi stopniami trudności - z najwyższą trasą 8 metrów nad ziemią. Lubiący twardo stąpać po ziemi będą mogli próbować sił na 18-punktowym polu minigolfa dla grup. Na zmodernizowanym kąpielisku stanie kilka zjeżdżalni, okrągłych torów na wodne pojazdy i ślizgawek dla dzieci.
Zmęczeni i głodni będą mogli skorzystać z oferty istniejącej restauracji plażowej lub samemu przygotować posiłek w ogólnodostępnym kąciku do grillowania z altaną i oczkiem wodnym.


Park wodny w Człuchowie ma powstać na bazie kąpieliska OSiR.

Koszt pomysły człuchowskich samorządowców opiewa na blisko 4 mln zł. Wpisuje się w projekt ożywienia turystycznego całego powiatu człuchowskiego pt. "Kraina czystych jezior i rzek", który oszacowano na 18 mln zł (7,8 mln zł unijnego dofinansowania).

Wygląda na to, że na rubieżach województwa pomorskiego powstanie atrakcyjny turystycznie region, konkurencyjny do Szwajcarii Kaszubskiej i Półwyspu Helskiego. A przecież już teraz w Człuchowie i okolicy nie brakuje atrakcji - np. pozostałości zamków krzyżackich (w Człuchowie był drugi co do wielkości po malborskim), 13. szlaków rowerowych i 3. kajakowe (w tym jeden z najsłynniejszych w Polsce urokliwą rzeką Brdą), piękne zabytkowe kościółki, mnóstwo głazów narzutowych, zabytki techniki i przyrody (m.in. 4. pięćsetletnie dęby o ponad 5-metrowych obwodach pnia w Biernatce).

Z uwagi na słuszne sugestie Człuchów pozostał człuchowski - nie kaszubski.

Popularne posty