Wyobrażacie sobie kupno mieszkania bez miejsca parkingowego, chociażby za dopłatą? A na dodatek płacenie mandatów za stawianie samochodu pod własnym domem? Jeśli nie możecie w to uwierzyć, wybierzcie się do Wejherowa. Miejscowy deweloper, o którym można było mieć dotychczas dobre mniemianie, wyciął nieprawdopodobny numer mieszkańcom swojego Osiedla Sobieskiego i podobną "niespodziankę" szykuje na budowanym właśnie os. Fenikowskiego.
Źródło. wejherowo.naszemiasto.pl
Bezczelność, jawna arogancja, głębokie poważanie, chciwość - to pierwsze z epitetów nasuwających się na myśl, patrząc na sytuację mieszkańców nowych osiedli Orlexu. Sytuację niegodną pozazdroszczenia. Teraz, by postawić auto pod domem, muszą oni wyciągnąć z portfeli dodatkowe kilka tysięcy złotych. Deweloper działkę parkingową sprzedał bowiem prywatnej firmie Finmar. Ta pewnego dnia bez uprzedzenia zablokowała część miejsc parkingowych pod blokami osiedla Sobieskiego i powiadomiła Straż Miejską o nielegalnym zajmowaniu terenu przez osoby nieupoważnione - skończyło się mandatami. Z pozycji siły Finmar narzuca teraz stawki za miejsca postojowe...
Co dodatkowo bulwersuje, to że szefostwo Orlexu nie miało na tyle cywilnej odwagi, by publicznie, w mediach nie wyjaśnić sytuacji, czy przynajmniej zająć jakiegokolwiek stanowiska!
Firma Finmar przyznała otwarcie, że działkę kupiła od dewelopera legalnie i teraz może z nią robić, na cokolwiek pozwalają przepisy.
W tej sytuacji zastanawia mnie rodzaj powiązania między spółkami Orlex i Finmar - czy jest to zależność personalna, czy właścicielska. Nie wierzę bowiem, że pomysł sprzedania parkingów wyszedł ze stajni marketingowej dewelopera - to byłby nie strzał, ale cała seria karabinowa w stopę. Chyba że kryzys tak uderzył w Orlex, że ten chwieje się jak Gołota w piątej rundzie...
W każdym razie niesmak pozostanie, na dłużej...
Afera parkingowa w Orlex-ie - Wejherowo.