Jak się dowiedziałem podczas rozmowy z znajomym, bez Grunwaldu nie byłoby Pomorza, takiego jakim jest obecnie - czyli m.in. nie pisałbym moich wrażeń, kronikował i polecał wydarzeń rozmaitych w polskim języku (trochę pachnie powyższa myśl spiskową teorią dziejów, ale muszę przyznać, że gdzieś ten sens ma :>). Zachęcony tym spostrzeżeniem postanowiłem więc pokazać Wam jak to (według artystycznej wizji) z Oblężeniem zamku Krzyżaków w Malborku było (po raz 9.) w 2008 roku. Przyznaję, że po raz 2 z rzędu byłem zachwycony rozmachem, dramaturgią, choreografią, scenografią i efektami wszelkimi, które przedsię wzieli organizatorzy inscenizacji. Zatem zapraszam do wyprawy w przeszłość...
Wesołe jest życie na zamku... Reż. Kaczor
... chociaż bycie chłopem nie należało do przyjemności. Reż Kaczor
Zakupy z artystycznym przerywnikiem. Reż Kaczor
Końskie popisy jeźdźców w Fosie Południowej malborskiej twierdzy. Reż. Kaczor
Rycerze próbowali sił w turniejach przedoblężeniowych. Reż. Kaczor
Na zamku czekają na krzyżackich bohaterów, a tu szpieg polski... Reż. Kaczor
Sąd boży. Polski rycerz (zapomniała o nim historia) wygrał, ale... Reż Kaczor
Jagielle nie udało się powtórzyć sukcesu spod Grunwaldu 15 sierpnia 1410 AD.
Krzyżacka warownia nad Nogatem przeszła w ręce Polaków dopiero w 1457 AD
(sprzedana przez przywódcę czeskich najemników Kazimierzowi Jagiellończykowi).
Reżyseria: Kaczor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz. Zatwierdzę za kilka chwil