Był rubaszny, pełen anegdot i ciekawych opowieści, a jednocześnie nieco straszący swoim wyglądem i tubalnym głosem - Andrzej Sulewski, czyli Pirat Gdański przez 20 lat zarażał uśmiechem przechodniów na Głównym Mieście Gdańska. Był również atrakcją krajowych i zagranicznych targów turystycznych. Niestety, zmarł. Jego pamięć uhonorowano nazywając imieniem i nazwiskiem jeden z nowych tramwajów PESA 120NaG, kursujących po mieście. Rozpoczęto również kasting na nowego pirata.
Gdański pirat jak poprzednio będzie stylizowany na kapra z XV wieku. Sulewski wysoko postawił poprzeczkę. Jego kieszenie pełne były bibelotów, talizmanów i gadżetów, m.in. kogucia łapka.
Jak poradzą sobie z tym dziedzictwem kandydaci? Wiadomo, że muszą historię i sprawy bieżące Gdańska znać na wylot, znać kilka języków obcych (przynajmniej podstawowych zwrotów grzecznościowych) i muszą mieć kulturę osobistą połączoną z umiejętnością nawiązywania kontaktów oraz stałą, ale dyspozycyjną pracę, bo obowiązki pirackie pełni się wolontarystycznie.
Wybraniec przejdzie kaperski chrzest na rozpoczęcie sezonu turystycznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz. Zatwierdzę za kilka chwil