Koleją z Gdyni do Bytowa? Na razie to tylko trasa towarowa, ale być może reaktywowana zostanie ta linia także dla ruchu pasażerskiego. W maju odbył się rajd turystyczny tą właśnie trasą. Oto kilka spostrzeżeń.
Pasażerskie połączenie Bytowa z Gdynią funkcjonowało jeszcze na początku lat '90 ubiegłego wieku. Zlikwidowano je jednakże - jak to w wielu kolejowych przypadkach - z przyczyn ekonomicznych, władze PKP uznały po prostu, że linia jest nierentowna. Do pomysłu wrócono przy okazji planowania Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, której propagowaniu miała służyć wycieczka szynobusem do Bytowa.
A że to teren piękny, dziewiczy niemalże, trasa biegnąca w zielonych wąwozach, pośród mieniących się różnymi kolorami pól, pomiędzy jeziorami uważam, że jej ponowne otwarcie jest jak najbardziej słuszne. Może nie w codziennym kursowaniu, ale na pewno jako turystyczny szlak na Kaszuby, jak np. wąskotorowa kolej przez Żuławy.
Linia gdyńsko-bytowska biegnie po historycznych torach odrodzonej na początku XX wieku Polski. Szlak gdyński to powstała w 1921 roku (zmodernizowana w latach '30 XX w.) tzw. węglówka do portu. Co ciekawe, przed Gdynią Wielkim Kackiem jest najgorszy przekop kolejowy w kraju - kilka centymetrów głębszego kopania i mógłby powstać tunel, dlaczego stało się inaczej, wiedzą tylko ówcześni inżynierowie kolejnictwa. Kolejnym wyróżnikiem jest fakt wznoszenia się trasy z Gdyni do Gdańska Osowej pod kątem 10-11 promili (kto jechał tramwajem na gdański Chełm ma wyobrażenie o co chodzi).
Trasa krzyżuje się w Babim Dole i Somoninie z linią na Kartuzy (obecnie również nieczynną, ale być może reaktywowaną wakacyjnie). W Lipuszu jest krzyżówka z linią z 1900 roku! (przedłużeniem trasy ze żwirowni w Pszczółkach). Od Lipusza jechać już można tylko ok. 20 km/h z uwagi na stan torowiska - to dobra prędkość na przejazd turystyczny, ale by reaktywować linię pasażersko potrzeba kosztownej modernizacji.
Przed Bytowem przejeżdża się morenowymi wzgórzami nad malowniczymi jeziorami Fiszewo, Studzieniczno, Madrzechowskim i wieloma pomniejszymi oraz przez najnowocześniejszą na Pomorzu, skomputeryzowaną sygnalizatornię drogową koło Skwierawy.
W samym Bytowie również czeka masa atrakcji, poczynając od ceglanego i majestatycznego stuletniego mostu nad rzeką Borują do Korzybia - Słupska, przez zamek krzyżacki, cerkiew w 400-letnim kościele, ruiny gotyckiego kościoła z XIV w., eklektyczny kościółek św. Katarzyny i urokliwe secesyjne kamieniczki na ul. Drzymały oraz wokół ryneczku. Do tego 22 szlaki rekreacyjno-edukacyjne rowerowe i kajakowe przez okoliczne lasy, na rzekach i jeziorach, np. szlakiem Otto Smaliana przez poniemieckie leśniczówki, kurhany i kopalnię kamieni lub do Grodziska Borzytuchom, czy też szlakiem bytowskich jezior lobeliowych, albo na Torfowiska Trzebiatowskie.
Nie można zapomnieć o gościnności i otwartości miejscowych Kaszubów. Podczas postoju w Ugoszczy przywitano nas wesołym śpiewem i pyszną drożdżówką kaszubską (nie znajdziecie takiej w żadnej ciastkarni w Trójmieście!) oraz gorącą kawą.
Jeśli będzie więc można przejechać się koleją do Bytowa, sam przejadę się chętnie ponownie i polecam odkrycie jej.
Więcej wideo z tego rajdu kolejowego na Szlak Gdynia - Bytów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Pasażerskie połączenie Bytowa z Gdynią funkcjonowało jeszcze na początku lat '90 ubiegłego wieku. Zlikwidowano je jednakże - jak to w wielu kolejowych przypadkach - z przyczyn ekonomicznych, władze PKP uznały po prostu, że linia jest nierentowna. Do pomysłu wrócono przy okazji planowania Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, której propagowaniu miała służyć wycieczka szynobusem do Bytowa.
A że to teren piękny, dziewiczy niemalże, trasa biegnąca w zielonych wąwozach, pośród mieniących się różnymi kolorami pól, pomiędzy jeziorami uważam, że jej ponowne otwarcie jest jak najbardziej słuszne. Może nie w codziennym kursowaniu, ale na pewno jako turystyczny szlak na Kaszuby, jak np. wąskotorowa kolej przez Żuławy.
Trasa krzyżuje się w Babim Dole i Somoninie z linią na Kartuzy (obecnie również nieczynną, ale być może reaktywowaną wakacyjnie). W Lipuszu jest krzyżówka z linią z 1900 roku! (przedłużeniem trasy ze żwirowni w Pszczółkach). Od Lipusza jechać już można tylko ok. 20 km/h z uwagi na stan torowiska - to dobra prędkość na przejazd turystyczny, ale by reaktywować linię pasażersko potrzeba kosztownej modernizacji.
Przed Bytowem przejeżdża się morenowymi wzgórzami nad malowniczymi jeziorami Fiszewo, Studzieniczno, Madrzechowskim i wieloma pomniejszymi oraz przez najnowocześniejszą na Pomorzu, skomputeryzowaną sygnalizatornię drogową koło Skwierawy.
Nie można zapomnieć o gościnności i otwartości miejscowych Kaszubów. Podczas postoju w Ugoszczy przywitano nas wesołym śpiewem i pyszną drożdżówką kaszubską (nie znajdziecie takiej w żadnej ciastkarni w Trójmieście!) oraz gorącą kawą.
Jeśli będzie więc można przejechać się koleją do Bytowa, sam przejadę się chętnie ponownie i polecam odkrycie jej.
Więcej wideo z tego rajdu kolejowego na Szlak Gdynia - Bytów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Piękna perspektywa jechać koleją z Bytowa do Gdyni.
OdpowiedzUsuń