Bestialstwo, odraza, wzburzenie, szok. Jaki potwór był w stanie to wymyślić i zrealizować? - to pierwsze myśli kłębiące się w głowie, po informacji o usmażonym na rożnie psie w Starogardzie Gdańskim. Szokującą akcję nagłośnia Ogólnopolskie Towarzystwo Opieki Zwierząt Animals.
Źródło. OTOZ AnimalsPracownicy schroniska mówią o zwyrodnialstwie. Psa potraktowano jak szaszłyk, albo kurczaka nabijając na bolec i piekąc, jak twierdzą, żywcem nad ogniem! Wcześniej popryskano go łatwopalną substancją - pojemnik znajdował się na miejscu. Na koniec rozpruto mu brzuch. Niewyobrażalne katusze. To wszystko niemal w centrum miasta! W pobliżu tzw. nowego cmentarza.
Sprawców brutalnego potraktowania spalonego czworonoga poszukuje starogardzka policja. Złapanym organizatorom tego bestialstwa grożą za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem trzy lata więzienia - zaostrzona ustawa o ochronie zwierząt od 1 stycznia br. Do tego również grzywna w wysokości od 500 zł do nawet 100 tys. zł.
Osobiście potraktowałbym zwyrodnialców analogicznie do popełnionego czynu. Ewentualnie zamknął w kojcu z kilkoma psami, tzw. ras bojowych.
mój Boże! Jestem w szoku. Że też ziemia nosi takie potwory. Zgadzam sie co do analogii kary. nawet powieka by mi nie drgnęła.
OdpowiedzUsuń