Najjaśniejszy prezydent Rzeczpospolitej Polskiej (III, albo II i 1/2 - zależy od uznania) Lech Kaczyński przyjechał nad Zatokę Gdańską i Pucką, po raz pierwszy nie na wypoczynek w helskiej rezydencji. Tym razem by wrzucić pierścionek (na szczęście nie ten Jeden, by wszystkimi rządzić, jeden, by wszystkie odnaleźć, Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać) do Zatoki Puckiej na rocznicę zaślubin RP z Morzem Bałtyckim. W tym roku wypadł 89 raz.
Co z tego mieli mieszkańcy Pomorza Gdańskiego? Oprócz nielicznie zachwyconych i kilku odznaczanych (szkół, samorządów i mieszkańców Pomorza), ogromniaste korki na trasie przejazdu najjaśniejszej polskiej głowy. Nie zabrakło patetycznej odezwy do narodu, głównie Kaszubskiego:
- Dziękuję mieszkańcom regionu za przywiązanie do Polski i za wszystko, co dla niej uczynili. To właśnie Kaszubi w dużym stopniu tworzyli naszą morską tradycję - zarówno tę przedwojenną, jak i powojenną - powiedział Kaczyński.
Dodał, że ziemia Kaszubów jest integralną częścia Rzeczpospolitej, a jednocześnie ma swoją specyfikę.
Mam nieśmiałe przeczucie, że ta wypowiedź to początek prób odzyskiwania kaszubskich głosów Kaszubskiemu Premierowi Tuskowi... Z drugiej strony "jak miło", że premier - dość wysoko postawiona osoba w państwie - nie zaszczyciła swoją obecnością uroczystości ślubowania. Abstrahując od konieczności organizowania takiej szopki, jeśli już ją zrobiono, to chyba wypada?! Widać panowie nie potrafią "pond podziałami".
PS. To nasze morze to pas "głębokości" 22 km 224 m od morskiego brzegu, od krańca Krynicy Morskiej do krańca Świnoujścia.
Miejsce symbolicznego pomnika, upamiętniającego zaślubiny Polski z Morzem 10 lutego 1920 roku przez gen. Hallera, Puck.
Co z tego mieli mieszkańcy Pomorza Gdańskiego? Oprócz nielicznie zachwyconych i kilku odznaczanych (szkół, samorządów i mieszkańców Pomorza), ogromniaste korki na trasie przejazdu najjaśniejszej polskiej głowy. Nie zabrakło patetycznej odezwy do narodu, głównie Kaszubskiego:
- Dziękuję mieszkańcom regionu za przywiązanie do Polski i za wszystko, co dla niej uczynili. To właśnie Kaszubi w dużym stopniu tworzyli naszą morską tradycję - zarówno tę przedwojenną, jak i powojenną - powiedział Kaczyński.
Dodał, że ziemia Kaszubów jest integralną częścia Rzeczpospolitej, a jednocześnie ma swoją specyfikę.
Mam nieśmiałe przeczucie, że ta wypowiedź to początek prób odzyskiwania kaszubskich głosów Kaszubskiemu Premierowi Tuskowi... Z drugiej strony "jak miło", że premier - dość wysoko postawiona osoba w państwie - nie zaszczyciła swoją obecnością uroczystości ślubowania. Abstrahując od konieczności organizowania takiej szopki, jeśli już ją zrobiono, to chyba wypada?! Widać panowie nie potrafią "pond podziałami".
PS. To nasze morze to pas "głębokości" 22 km 224 m od morskiego brzegu, od krańca Krynicy Morskiej do krańca Świnoujścia.
Miejsce symbolicznego pomnika, upamiętniającego zaślubiny Polski z Morzem 10 lutego 1920 roku przez gen. Hallera, Puck.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz. Zatwierdzę za kilka chwil