Gdańsk ma swoją akcję OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA (wspomnienia pisemno-zdjęciowe), Sopot - DUSZĘ MIASTA (opowiadanie, którego akcja dzieje się w Sopocie), a w Gdyni nie było nic... Na szczęście forma przeszła jest jak najbardziej adekwatna, bo ogłoszono konkurs WSZYSCY JESTEŚMY Z GDYNI.
Kronika filmowa o Gdyni lat 40., 50. i 60.
Ci którzy w Gdyni pracują, przyjeżdżają ją zwiedzać podczas lata, spędzają chwile wolnego czasu w weekendy, Ci którzy nigdy w niej nie byli, ale mają związane z nią przemyślenia no i last but not least jej mieszkańcy mogą spisać swoje enuncjacje i wspomnienia; podzielić się swoją Gdynią. Osobiście uważam, że Gdynianie wręcz powinni pisać o swoim rodzinnym mieście, chociażby dlatego, że pamiętników, dzienników itp podobnych publikacji społecznych o mieście z morza jest niewiele. Siłą rzeczy - 10 lutego mija dopiero 83. rocznica przyznania praw miejskich Gdyni (akt nabrał mocy prawnej 4 marca, a dopiero 1 kwietnia 1926 roku Augustyn Krauze, jako rządowy komisarz zaczął organizować gdyńską administrację).
Gdyńskie zabytki
Sam chyba skompiluje kilka stronic. W końcu ówczesnemu ordynatorowi gdyńskiej chirurgii dziecięcej szpitala w Redłowie zawdzięczam spokojne życie.
Akcję pilotuje gdyński oddział Dziennika Bandyckiego. Do wygrania... morze satysfakcji z ewentualnego opublikowania wspomnień. Mam nadzieję, że powstania z tego ostatecznie fajna książka.
O Gdyni na YouTube jest kilkadziesiąt tysięcy klipów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz. Zatwierdzę za kilka chwil